piątek, 25 października 2013

WIBO, WOW GLAMOUR SAND, NR 2 - EFEKT BROKATOWEGO PIASKU


Oglądając Wasze zdjęcia piasków od Wibo musiałam sama pójść do Rossmanna i zobaczyć na własne oczy co tym razem firma nam zaoferowała. Szczerze powiedziawszy byłam w szoku. Słoiczki  z nowościami od Wibo wyglądają cudnie! Mam nadzieję, że wkrótce będzie akcja -40% na całą kolorówkę, to wtedy pobiegnę pierwsza do Rossmanna i wykupie wszystkie piaski i brokaciki! 


Do koszyka trafiły nr 3 - matowy lakier o piaskowej fakturze oraz dzisiejszy bohater nr 2, czyli brokatowy lakier - piasek. W sklepie widziałam, ze będzie świecił się i błyszczał na wszystkie strony świata. Ale kiedy wyszłam ze sklepu i jeszcze raz mu się przyjrzałam pomyślałam 'o w mordę, cudo!'



Lakier nakłada się bezproblemowo. Schnie szybko, choć odrobinę wolniej niż piaski od My Secret. Mimo wszystko, jest to parę minut. Jedna warstwa już ładnie kryje, ale dla mocniejszego efektu polecam nałożyć drugą warstwę. Po paru minutach mamy na paznokciach na prawdę piękny ciemny róż z milionem brokatowych drobinek. Znajdziemy tutaj refleksy różowe jak i fioletowe. Całość prezentuje się na prawdę rewelacyjnie. Jeśli chodzi o trwałość to lakier wytrzymuje na paznokciach ok 3-4 dni. Z ręką na sercu mogę dać 5/5. 











niedziela, 20 października 2013

NIEBIESKIE OMBRE - WIBO & LOVELY


Postanowiłam spróbować zmalować zwykłe, delikatne ombre. Użyłam do tego dwóch niebieskich lakierów:


- Wibo, Extreme Nails, nr 492

- Lovely, Gloss Like Gel, nr 110



Podoba Wam się taka wersja obre czy wolicie coś bardziej żywego?

P.S. Paznokcie w końcu się nie łamią!! :D






wtorek, 15 października 2013

ESSENCE, COLOUR&GO, SPARKLE SAND EFFECT, #163 'HEY, NUDE!'

Cześć Wszystkim :)
Mimo, że jestem właśnie po usunięciu ósemki i wyglądam i czuję się jak siedem nieszczęść, to muszę jak najszybciej pokazać Wam piasek od Essence! 

Essence, Colour&Go, Sparkle Sand Effect, #163 'Hey, nude!'

Trzeba przyznać, że nie od razu polubiłam się z tym lakierem. Dwie pierwsze próby użycia nie były zbyt udane. Niestety krycie 'Hey, nude!' jest co najmniej kiepskie. Trzeba kilka warstw, żeby nie było żadnych prześwitów, a wtedy lakier niestety nie chce schnąć. Postanowiłam spróbować z białą bazą. Użyłam mojego ulubionego białego Safari (muszę koniecznie wam go pokazać w najbliższym czasie!). Na jedną warstwę nałożyłam dwie warstwy nudziaka i co? Nie było praktycznie efektu piasku. Krycie, owszem było genialne, ale lakier również nie chciał schnąć i na kilku paznokciach porobiły się brzydkie fałdki, dziury i inne. W końcu spróbowałam z inną bazą, nie całkowicie białą, lecz bardziej mleczną - Extreme Nails nr 400. (recenzja tutaj) Na cienką warstwę mleczaka nałożyłam dwie baaardzo cienkie warstwy piasku i to był strzał w dziesiątkę! Krycie jest, lakier schnie i jest wyczuwalna tekstura piasku. Niestety sama faktura nie jest tak widoczna jak tu

Co jeszcze? Lakier pięknie się prezentuje. Ma mnóstwo mieniących się drobinek, tych mniejszych i większych zanurzonych w bazie w kolorze brudnego różu. Wszystko według mnie idealnie pasuje i wygląda bardzo dobrze.

Cena: 6,99zł/8ml








niedziela, 13 października 2013

ZAKUPY W NATURZE - PIASKI OD ESSENCE I MY SECRET

Odkąd kupiłam mój pierwszy piasek od My Secret >>>KLIK<<< nie potrafiłam zapomnieć o kilku innych, również piaskowych lakierach. Gdy zobaczyłam pudrowy róż od Essence i mieniący się granat od My Secret, wiedziałam, ze w końcu będą moje. 

Essence, Colour&Go, Sparkle Sand Effect, #163 'Hey, nude!'- 6,99 zł/8ml





My Secret, Sandy Nail Polish, #172 'Blue Sparks' - 7,99zł/10 ml



Przy okazji chciałam podziękować Patrycji za motywację do częstszych wpisów! :* :)

wtorek, 8 października 2013

MY SECRET SANDY - SEA GREEN, NR. 173

Po kilku nieudanych próbach kupienia piaskowego lakieru w końcu natrafiłam na taki, obok którego nie mogłam przejść obojętnie. Mowa o lakierze marki My Secret i kolekcji Sandy. Piękny morski kolor przypomina mi o zakończonych już wakacjach i wylegiwaniu się nad brzegiem morza. Idealnie oddaje kolor morskiej zieleni od której odbijają się promienie słońca.

Co tu dużo pisać... Same plusy. Szybko schnie, nakład się bez problemu. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to, że powoduje pieczenie skórek, zwłaszcza tych zadartych. Więc jeśli macie z tym problem uważajcie, aby lakier nie dostał się na skórki. Podobne zjawisko zaobserwowałam przy używaniu diamentowej odzywki Eveline.

Numer 173 Sea Green to łatwy w aplikacji lakier piaskowy. Dodatkowo posiada mieniące się drobinki, co dodaje mu niesamowitego uroku. Mogę siedzieć i patrzeć na niego cały dzień.