A skoro mowa o JJ to dziś pokażę wam nr 111, czyli niebieski lakier z trylionem drobinek brokatowych o odcieniu zielonym. Co dziwne na początku w ogóle nie spodobało mi się to połączenie, ale potem nagle coś mnie tknęło i kupiłam!
Malowanie Jolly Jewels 111 jest takie samo, jak w przypadku innych lakierów z tej serii, proste. Czas schnięcia też okej. Jak zwykle w przypadku brokatowych lakierów zmywanie to katorga. Jednak moim zdaniem te lakiery są tak piękne, ze można się pomęczyć przy zmywaniu - wybaczam im to ;) Na trzy warstwy nr 111 nałożyłam top coat Golden Rose Gel Look.
Cena: 10 zł w miejscowej drogerii.
A wam... który JJ najbardziej się podoba ? :)
Ja mam tylko jeden w kolekcji ale też je uwielbiam :D Dają super efekt, a jak! Ten numerek daje trochę efekt "syreniego ogona na pazurach". Świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJakie masz piękne, długie pazurki...
A jakiś piasek trafił już w Twoje łapki? Ja się rozkoszuję Holiday 63 <3
No właśnie nie mam jeszcze żadnego piasku, bo akurat kiedy wyszły te w przyzwoitych cenach, to ja postanowiłam nic nie kupować do końca lipca! Ma się to wyczucie :D
Usuńo matko, chyba sie zakochałam *_______*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńMam go, dla mnie był bardzo niepozorny w butelce, na paznokciu jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
Jest świetny, uwielbiam tę serię :) Co do brokatowych lakierów, polecam bazę z essence peel off base coat :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt
OdpowiedzUsuńpiękny, jednak ja pozostaję największą fanką 110 :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie do 110 nie umiem się przekonać.
Usuńuwielbiam lakiery z golden rose :D
OdpowiedzUsuńśliczny jest! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go :D i także posiadam !!
OdpowiedzUsuńnie lubie niebieskiego koloru.. ale ten prezentuje się kapitalnie:D
OdpowiedzUsuńPo dłuuugich poszukiwaniach 115, lekko się poddałam. Gdy koleżance udało się zdobyć 113, zmieniłam zdanie. Nie ma co się poddawać i trzeba polować dalej, na 113 już teraz, naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńAch diamanty na paznokciach :)
OdpowiedzUsuń